Ulubione ciasteczka

Maślane ciastka są najlepsze.

Mąka, cukier, masło, żółtka. Cztery składniki. Prostota? Zdecydowanie. Kruche krążki o złocistej barwie mają w sobie całą prawdziwość kulinarnego świata. Kiedy bierzesz do ręki maślane ciasteczko i nagryzasz kęs, od razu wiesz, czy składniki były świeże i dobrej jakości, czy smakołyki nie były zbyt długo w piecu i czy nie piekły się w zbyt wysokiej temperaturze. Są proste do zrobienia, ale bezwzględne w werdykcie, dlatego z ciasteczkami nie wolno oszukiwać. Dzisiaj, kiedy tak trudno o szczerość i prawdę, maślane ciasteczka są towarem deficytowym. Powoli giną, wypierane przez krążki oblane czekoladopodobną masą i ciastka z margaryny wypełnione ocukrzoną marmoladą ze wszystkiego, co nie było owocami.

Pieczenie ciasteczek ma w sobie coś kojącego. Kojarzy mi się ze spokojnym popołudniem spędzanym w domu. Odmierzanie składników, zagniatanie ciasta, wałkowanie go i wycinanie krążków to rytuał. Powtarzam go z namaszczeniem, bez pośpiechu, delektując się chwilą. Przyznaję, że ostatnio gonię od sprawy do sprawy. Zaręczam, że ogromnie cieszę się tym, co mam i co mnie czeka, ale czasami mam wrażenie, że nadmiar spraw mnie przytłacza. Wtedy zamykam się w kuchni i piekę maślane ciasteczka, a potem siedzę przed piekarnikiem i patrzę, jak się złocą. A jeszcze później siadam z nimi w ulubionym kąciku na łóżku, zawijam się w koc i czytam “Dzieci z Bullerbyn” albo “Muminki”.

Maślane ciasteczka są najlepsze, dlatego mój dom pachnie maślanymi ciasteczkami.

***

Więc kupcie mąkę krupczatkę, prawdziwe tłuste masło, wiejskie jaja, cukier i zamknijcie się w kuchni. Nastawcie dobrą muzykę, otwórzcie okno, zaciągnijcie się powietrzem i chwilą dla siebie. A potem przesiejcie na blat 150 g mąki, poszatkujcie na kawałeczki 100 g masła i zasypcie wszystko cukrem (50 g) oraz dodajcie dwa żółtka. Ciasto początkowo będzie nieufne i niechętne, ale pod naciskiem waszych dłoni zagniecie się jak należy. Bądźcie delikatni i używajcie przede wszystkim opuszków palców, by nie ogrzać przesadnie masy. Kulka ciasta będzie naprawdę spora. Podzielcie ją na cztery części (nie wkładajcie jej do lodówki).

Każdą częścią zajmujcie się oddzielnie i po kolei. Każdorazowo podsypcie blat mąką, spłaszczcie kulkę wałkiem, odwróćcie, znowu podsypcie mąką i rozwałkujcie. Wycinajcie krążki malutką szklanką i układajcie ciasteczka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczcie partiami po ok. 12 minut (w 180 stopniach, termoobieg).

A potem… Kącik, koc, książka. I kawa z mleczną pianką.

___

lista składników: 150 g mąki krupczatki (może być zwykła pszenna), 100 g tłustego masła, 50 g cukru, 2 żółtka

(Visited 268 times, 1 visits today)

5 myśli na temat “Ulubione ciasteczka”

Skomentuj Ewelina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Jak zostałam babą...

Kiedy byłam mała, wujek mówił do mnie „madlajn”, a ja powtarzałam z oślim uporem, że nigdy nie będę gotować, bo to dobre dla bab. Teraz jestem już dorosła i choć w myślach lubię nazywać się po wujkowemu, stałam się babą swojego dzieciństwa – nie wyobrażam sobie siebie bez smaków. [...]