Truskawkowa chmurka
Lato kojarzy mi się bardzo smacznie.
Trzęsę się z radości na słodkie truskawki, śliczne morele, czereśnie, cierpkie wiśnie, małosolne ogórki i młode ziemniaczki (do pełni szczęścia wystarczy usmażyć jajko z płynnym wnętrzem, posypać całość szczypiorkiem i popić kwaśnym, zimnym kefirem). Najadłam się już szparagami i wchodzę w fazę ziemniaczano-truskawkową, to znaczy na obiad zjadam młode warzywa, a na deser – pyszne owoce. Mam tyle pomysłów, jak je przerobić, że nie nadążam wszystkiego realizować, ale nie popadam w przesadne fantazje (kulinarne). Nad wymyślnymi sosami, musami i piankami jak zwykle wygrywa prostota.
Podobnie jest w życiu – tyle razy chcemy przekombinować, zrobić coś lepiej, jeszcze lepiej i najlepiej. Wymyślamy skomplikowane scenariusze, topornie wcielamy je w życie, a na końcu wycofujemy się z podkulonym ogonem – i po raz kolejny uświadamiamy sobie, jak ważną cechą jest pokora. Nie będziemy we wszystkim najlepsi, życie jeszcze niejednokrotnie da nam po głowie, a nam zostaje czerpać lekcje z wszystkiego, co nas spotyka. I absolutnie nie powinniśmy zabierać się za pieczenie makaroników, kiedy nie potrafimy zrobić jajecznicy. Sami rozumiecie – to trąci autodestrukcją.
Najlepsze truskawki to oczywiście te z koszyczka, lekko zabrudzone, z ogonkiem, który niecierpliwie wyrywam palcami. Ponieważ lubię, kiedy jest słodko, smażę często naleśniki, lekko posypuję je pudrem i zjadam z rozgniecionymi z cukrem truskawkami (dam przepis, obiecuję – na naleśniki, bo truskawki z cukrem każdy zna). Dodaję truskawki do jaglanki, dekoruję nimi desery, a ostatnio jadłam zrobione z nich ciasto – pyszną truskawkową chmurkę. Tak naprawdę upiekła je mama, a ja dzielnie fotografowałam kolejne kawałki i jadłam ekspozycję. Byłam pełna zapału, więc to drugie wyszło mi świetnie, a co do pierwszego – oceńcie sami!
Ciasto jest lekkie, rozkosznie maślane, śmietanowe, truskawkowe i bezowe – a jednocześnie mało słodkie. Czerwień owoców przełamuje się z kremowością śmietany i kruchością spodu, a całość wieńczy królewska, chrupka beza. Marzenie! Polecam, upieczcie je, póki mamy sezon.
Oto preludium: przygotowujemy małe truskawki i galaretkę (według przepisu na opakowaniu).
Na małą porcję ciasta potrzebne jest ok. 200 g mąki pszennej, łyżeczka proszku do pieczenia, łyżka cukru z wanilią, 2 łyżki pudru, 60 g masła i 3 żółtka. Ciasto na spód szybko zagniatamy i wylepiamy nim wyłożoną papierem kwadratową formę o boku 24 mm i pieczemy ok. 15 minut w 180° (termoobieg). Po wyjęciu z piekarnika studzimy.
W tym czasie robimy bezę: 3 białka ubijamy ze szczyptą soli i drobnym cukrem (120 g) dość długo, bo ok. 15 minut. Na koniec dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej i odrobinę soku z cytryny. Przekładamy masę na płaską blachę wyłożoną papierem – pamiętajcie, że wielkość bezy musi być podobna do wielkości spodu. Bezę suszymy 70 minut w piekarniku nastawionym na 140° (termoobieg).
Zaczynamy składać truskawkowe puzzle: na spodzie układamy ćwiartki truskawek i zalewamy je tężejącą galaretką (2 opakowania na 2 szklanki gorącej wody). Kiedy lekko zastygnie, wykładamy na nią tężejącą śmietanę. Jak zrobić masę? Tak: ubijamy 500 ml śmietanki z czubatą łyżką pudru, a na koniec dodajemy odrobinę żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie (2 łyżeczki żelatyny na 3 łyżki wrzątku). Żelatynę trzeba dobrze rozpuścić, a na koniec najlepiej ją zahartować, to znaczy dodawać stopniowo masę śmietanową i dopiero później wymieszać całość.
Na masę śmietanową, która stężeje, wykładamy bezowy spód – i to tyle, jeśli o truskawkową chmurkę chodzi. To mój smak lata – pyszny, lekki, delikatnie słodki, nieoczywisty. Nie wymyślajcie, nie cudujcie, nie silcie się na ĄĘ. Prostota wygrywa zawsze, serio!
M.
____
lista składników na ciasto: 200 g mąki pszennej, łyżeczka proszku do pieczenia, łyżka cukru z wanilią, 2 łyżki pudru, 60 g masła, 3 żółtka
lista składników na krem: 500 ml śmietanki 30%, czubata łyżka pudru, 2 łyżeczki żelatyny do deserów, 3 łyżki wrzątku
lista składników na bezę: 3 białka, 120 g drobnego cukru, łyżka mąki ziemniaczanej, szczypta soli, trochę soku z cytryny
ok. 500 g truskawek, 2 galaretki truskawkowe (na 2 szklanki gorącej wody)
Iwona says:
Jako Dyzio Marzyciel pochwyciłabym taką truskawkową chmurkę?? zrobię na Dzień Dziecka.
magda says:
I jak, smakowało? 🙂