Mocne batoniki
Jestem fajny.
Rzadko tak o sobie myślimy. Doprawdy niewiele osób akceptuje siebie z całym dobrodziejstwem inwentarza, darząc sympatią swe wnętrze i zewnętrze. Ciągle nam coś nie pasuje – tu ucho odstaje, tam nos z lekka za duży. Nogi za krótkie albo za długie, sylwetka zgoła nieproporcjonalna, fryzura wiecznie nie dość idealna. Właściciele bujnych czupryn tęsknią za gładkimi kosmykami, ci drudzy zazdroszczą tym pierwszym. Blondynki oglądają ciemne farby w drogerii, a te ciemne wzdychają za pastelową platyną. Napakowani mężczyźni zawstydzają szczuplejszych, a szczuplejsi rażą grubszych. Odważni zazdroszczą spokojnym, nieśmiali przebojowym, smutni uśmiechniętym, a spokojni energicznym.
I tak w kółko Macieju.
Dlaczego tak trudno zaakceptować nam się w całości, od czubka głowy po mały palec od stopy? Dlaczego ciągle przywiązujemy uwagę do tego, co trochę gorsze, zamiast skupiać się na tym, co trochę lepsze?
Odstaje Ci ucho? Uwierz mi, że nikt nie zwraca na nie uwagi – na pewno masz piękne, duże oczy. Nie możesz zgubić pięciu kilogramów? Nie martw się, Twoja figura to Twoja sprawa, a piękno nie zależy od wagi. Masz kompleks niskiego wzrostu? Zacznij chodzić w szpilkach. Wstydzisz się nieznajomości języka? Zapisz się na kurs. Chciałbyś być wysportowany? Zacznij ćwiczyć, a podczas oglądania serialu zrób serię przysiadów – wielkie efekty zawsze zaczynają się od małych kroków.
Uwierz, że jesteś fajny – bo wszyscy jesteśmy fajni. Nawet, kiedy czasem upadamy, a nasz charakter jest taki jakiś nie do końca oszlifowany. Nawet, jeśli dużo nam brakuje do ideału i krzywimy się, widząc swoje odbicie w lustrze. Nawet. Bo nawet, jeśli coś nam się wydaje, to tylko nam się wydaje. Porzuć myślenie, w którym skupiasz się na tym, co złe, i zacznij myśleć o sobie dobrze – a wtedy w Twojej duszy zacznie się astronomiczna wiosna i uszy przestaną odstawać.
Powiesz – łatwo powiedzieć – i będziesz miał lub miała rację. Zawsze łatwiej powiedzieć, a trudniej zrobić i zastosować się do wypowiedzianych słów. Sama mam z tym problem, ale codziennie uczę się być dla siebie dobra – bo wiem, że na to zasługuję. I kiedy tylko zaczynam odwieczną litanię pod tytułem Jestem nie dość, łapię się za głowę i myślę, że trochę bredzę. Bo fajna ze mnie babka. I z Was też. Ludzie w ogóle są fajni.
***
Fajni ludzie, macie czasami problem, co zjeść w pracy lub szkole? Tak, żeby było zdrowo i smacznie, szybko i niedrogo? Jeśli tak, spieszę Wam z pomocą! Polecam gorąco i z całego serduszka pełnowartościowe batoniki owsiane z bananami, praktycznie pozbawione sztucznych słodzideł. Pyszne, pożywne i zdrowe – to chyba najlepsza rekomendacja?
Weźcie dwa dojrzałe banany i rozgniećcie je widelcem. Do tego wsypcie półtorej szklanki płatków owsianych górskich, 1/3 szklanki otrąb owsianych, 50 g sezamu i 50 g suszonej żurawiny, 40 g ziaren słonecznika i 40 g rodzynków. Ponadto rozpuście 3 łyżki miodu w garnuszku lub użyjcie takiego, który jest płynny. Całość starannie wymieszajcie, wyłóżcie na płaską blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczcie 30 minut w 180°C (termoobieg). Kiedy masa wystygnie, pokrójcie ją na paski i przechowujcie w szczelnym pojemniku. Zabierajcie batoniki do pracy, szkoły i wszędzie, gdzie rzuci Was los – niech moc będzie z Wami!
Pamiętajcie, żeście fajni, a skoroście fajni, to fajno!
Moc buziaków!
M.
___
lista składników: 2 dojrzałe banany, półtorej szklanki płatków owsianych górskich, 1/3 szklanki otrąb owsianych, 50 g sezamu, 50 g suszonej żurawiny, 40 g ziaren słonecznika, 40 g rodzynków, 3 łyżki miodu
Marek says:
Fajne te batoniki, fajny wpis! 😀